Nie każda rana musi krwawić, żeby boleć. Wbrew popularnemu przekonaniu, trauma nie zawsze jest efektem spektakularnych wydarzeń: wypadku, wojny, napaści. Czasem powstaje w ciszy, z powodu zignorowanych emocji, niespełnionych potrzeb, braku bezpieczeństwa. Wiele osób, które zgłaszają się na terapię, nie potrafi wskazać jednej “wielkiej rzeczy”, która je złamała. Mówią za to o uczuciu pustki, napięcia, chronicznego lęku. Dla nich leczenie traum zaczyna się od zrozumienia, że to, co ich spotkało, miało znaczenie, nawet jeśli nie wyglądało jak dramat z pierwszych stron gazet.

Leczenie traum – Co to znaczy: trauma przez małe „t”?

Psychologia coraz częściej mówi o tzw. „traumie przez małe t” – czyli o doświadczeniach, które nie zagrażały życiu, ale zachwiały naszym poczuciem bezpieczeństwa, tożsamości lub przynależności.

Jak czytamy w książce Szczęśliwa przyszłość. Uwolnij się od traum”:

„Trauma przez małe ‘t’ może z kolei powstać wskutek bardzo nieprzyjemnych, ale nie zagrażających życiu doświadczeń, w których nie otrzymaliśmy odpowiedniego wsparcia, jak na przykład sytuacja, w której ktoś nam dokuczał, śmierć zwierzęcia, przemoc emocjonalna, molestowanie lub utrata ważnej relacji.”

To doświadczenia, które mogą zostać niezauważone przez otoczenie, ale i przez samą osobę. Bo przecież „nic się takiego nie stało”. A jednak skutki zostają. Napięcia w ciele, trudność w nawiązywaniu relacji, lęk przed bliskością, powtarzające się schematy emocjonalne.

Trauma zaniedbania – cichy sprawca długofalowych trudności

Jedną z najczęściej niezauważanych form zranienia jest trauma zaniedbania. Nie chodzi tu tylko o fizyczny brak opieki, ale też o emocjonalne opuszczenie, sytuacje, w których dziecko nie czuło się ważne, nie mogło wyrażać emocji, było pozostawione samemu sobie z trudnymi przeżyciami.

Tego typu trauma jest szczególnie zdradliwa. Osoby nią dotknięte często uważają, że miały „normalne dzieciństwo”, bo nikt ich nie bił, niczego nie brakowało. Jednak brak emocjonalnego kontaktu, nieobecność rodzica, który był „zbyt zajęty”, a czasem nawet zbyt uległy, to wszystko może zostawić trwały ślad.

Leczenie traum tego rodzaju to przede wszystkim proces odzyskiwania kontaktu z własnym wnętrzem. To nauka, że emocje są ważne, że nasze doświadczenia mają znaczenie, nawet jeśli nikt ich wcześniej nie potwierdził.

Uwalnianie traum – co to właściwie znaczy?

Uwalnianie traum nie polega na „wymazaniu” przeszłości, ani na udawaniu, że nic się nie stało. To proces stopniowego odzyskiwania sprawczości i wewnętrznego spokoju. Osoby, które wchodzą w terapię, zaczynają rozumieć, skąd biorą się ich reakcje – te nadmierne, impulsywne, albo przeciwnie – zamrożone i wycofane.

W leczeniu traum pomocne okazują się różne podejścia terapeutyczne:

  • terapia EMDR (desensytyzacja i przetwarzanie za pomocą ruchu gałek ocznych)
  • terapia somatyczna, która pracuje z ciałem i jego pamięcią
  • psychoterapia psychodynamiczna lub integracyjna, która daje przestrzeń na głębokie rozumienie siebie

Proces ten jest często trudny, ale niezwykle wyzwalający. Uwalnianie traum pozwala na odzyskanie dostępu do emocji, do autentyczności, do relacji bez lęku.

Smutny chłopiec w oknie

Leczenie traum – Proces odzyskiwania siebie

Wielu pacjentów wchodzących w terapię ma nadzieję, że “coś zniknie”, że pewien ból po prostu przestanie istnieć. Tymczasem leczenie traumy polega nie tyle na pozbyciu się przeszłości, co na nauczeniu się, jak z nią żyć. Bez poczucia winy, bez mechanizmów obronnych, które dziś już bardziej szkodzą niż chronią.

To powolne budowanie relacji z sobą samym, w której nie ma już miejsca na wewnętrzny krytycyzm i wypieranie emocji. Terapia pomaga zintegrować doświadczenia, zrozumieć, że coś się wydarzyło, ale to nie definiuje już całej tożsamości.

Kiedy warto szukać pomocy?

Jeśli masz poczucie, że “nie umiesz czuć”, że unikasz bliskości, że twoje reakcje emocjonalne są „zbyt silne” albo „zbyt słabe”, jeśli często czujesz się winny, zawstydzony, przepracowany – to może być sygnał, że nosisz w sobie nieprzepracowaną traumę.

Czasem to ciało daje znać poprzez napięcie, chroniczne zmęczenie, bóle bez medycznego uzasadnienia. Czasem to relacje, które nie dają satysfakcji lub kończą się podobnie. Leczenie traum zaczyna się od zauważenia: “coś we mnie woła o pomoc“.

Write a comment